Szkoła w Świlczy pamięta… Zapaliliśmy Światło Wolności. W czasie stanu wojennego, wieczorem o 19:30, w godzinie nadawania Dziennika Telewizyjnego, w oknach wielu polskich domów stawiano zapaloną świeczkę. Wtedy był to objaw pamięci, buntu, wsparcia. W obecnych czasach ten gest, oprócz symbolicznego znaczenia, nabiera również nowego znaczenia. Wolność nie jest czymś co ma się na zawsze, ponieważ cały czas znajdują się na świecie kolejne osoby dążące do nieograniczonej władzy. Pamiętajmy o 1981 roku i jednocześnie nie pozwólmy aby odebrano nam naszą wolność. Zainicjowana przez Instytut Pamięci Narodowej kilka lat temu akcja społeczna „Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności” nawiązuje do gestu, jakim na początku lat osiemdziesiątych Polacy, ale też inni mieszkańcy Wolnego Świata wyrażali sprzeciw wobec brutalnej polityki władz PRL. Aby dać wyraz solidarności z tysiącami internowanych i ich rodzinami, w oknach stawiano symboliczne świeczki. Do podobnego gestu jedności z żyjącymi w rzeczywistości stanu wojennego, w odezwie do narodu wzywał wtedy Amerykanów prezydent Ronald Reagan. – Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia przynoszą dzielnemu narodowi polskiemu niewiele radości. Polacy zostali zdradzeni przez własny rząd. Ci, którzy nimi rządzą, oraz ich totalitarni sojusznicy obawiają się wolności, którą Polacy tak bardzo umiłowali. Na pierwsze przejawy wolności rządzący odpowiedzieli brutalną siłą, zabójstwami, masowymi aresztowaniami i utworzeniem obozów internowania – mówił do nich w bożonarodzeniowym orędziu. Świece zapalane w oknach amerykańskich domów miały symbolicznie wołać o sprawiedliwość i być aktem protestu – We wcześniejszych latach XX wieku za sprawą panoszącego się zła pojawiła się groźba, że światła całego świata zgasną. Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach będzie świadectwem, że światła wolności nie uda się zgasić – mówił Prezydent. W akcie solidarności z cierpiącymi rodakami Jana Paweł II nakazał, by także w oknie Pałacu Apostolskiego w Watykanie pojawiło się symboliczne światełko. Ojciec święty przez cały czas trwania stanu wojennego bacznie przyglądał się sytuacji w Polsce, wspierał działającą w podziemiu opozycję, a na polu dyplomatycznym zabiegał o niezaognianie konfliktu i unikanie ofiar. Pamiętamy!
Dyr. szkoły G. Patruś